Gdzieś pomiędzy wierszami,
pomiędzy rzeczywistością a surrealizmem,
między ustami w brzegiem pucharu,
gdzieś pomiędzy fotografią a malarstwem,
Właśnie w taki świat wprowadziła nas wczoraj – podczas siódmego już spotkania z cyklu „Otwarta Przysłona” – Lucyna Romańska, artysta-fotografik, członek rzeczywisty Fotoklubu RP, prezes Stowarzyszenia Fotograficznego „Przeciw Nicości”.
Było malowniczo – dosłownie! Malarskość była zresztą jednym z najczęściej pojawiających się słów, bo było o rywalizacji fotografów z malarzami. Było o czasach, gdy fotografia dopiero walczyła by stać się kolejną dziedziną sztuki.
Było przede wszystkim o tym, że piktorializm niejedno ma imię i niejedno oblicze. Mieliśmy okazję zobaczyć wiele jego odcieni – od najbardziej klasycznych zdjęć z epoki „oryginalnego piktorializmu” z przełomu XIX i XX wieku, autorstwa Steichen’a, Demachy’ego czy Andriejewa, było o polskim „modern piktorializmie”, który zapoczątkował Mieczysław Wielomski, a rzesze Jego wyznawców kontynuują to dzieło do dzisiaj. Prelegentka przyznała, że z dumą i z chęcią sama się do nich zalicza – i również wiele Jej zdjęć mieliśmy okazję podziwiać. Było warto być.
Tych którzy nie dotarli, zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji ze spotkania, byście chociaż częściowo poczuli ten klimat…
Tekst: Tomasz Szymański, Foto: Artur Ostafin , Tomasz Szymański