Kiedy oglądamy zdjęcia, czy to w albumie, czy na ekranie monitora, podziwiamy kolory, słodkie maleństwa zerkające na nas, czy też egzotyczne pejzaże. Ale jednocześnie stwierdzamy, że oglądane zdjęcie nie do końca nas zadawala, czegoś mu brakuje, lub czegoś jest za dużo. A to ucięta wieża ciekawej budowli, czy też mało estetyczny element przy roześmianej buźce dzieciątka. I tu należy zwrócić uwagę na: KADR
Aparat: Canon 20D
t= 1/800
f=4,5
ISO 400
Obiektyw Sigma 100-300 F4
zoom 250 mm
Czym powinien się charakteryzować aby oglądana fotografia była oglądana z zaciekawieniem, aby na niej panował pewien ład, porządek. Co taki kadr powinien zwierać? Jak powinien być skomponowany?
Pominę takie walory kompozycji jakimi są kolory, równowaga barw, dobór proporcji czy perspektywę.
Zajmę się budowaniem kadru. I tu od razu narzuca się podział pola zdjęcia.
Złota proporcja, złoty podział, boski podział – to określenia na proporcję, którą opisali matematycy w celu opisania zjawisk występujących w naturze. Okazało się, że wszystko, co zostało stworzone przez naturę można wpisać w matematyczny wzór. Wiele wspaniałych kształtów znajduje się w przyrodzie, liście, muszle i wiele innych – odpowiada tej proporcji. Ludzie wzorując się na „złotym podziale” zaczęli stosować owe zasady na przykład już w starożytnej architekturze. Jest obecny w obrazach słynnych malarzy. Obraz skonstruowany według zasad „złotej proporcji” niemal naturalnie wprowadza harmonię.
Zasada złotego podziału dzieli nasz kadr mniej więcej na trzy równe prostokąty w pionie i
poziomie, a schemat złotego podziału na formacie fotografii wygląda tak:
Ściśle związane ze „złotym podziałem” są mocne punkty obrazu.
Mają one olbrzymie znaczenie w postrzeganiu i odbiorze zdjęcia. Są to miejsca gdzie najczęściej pada nasz wzrok a umieszczenie istotnych elementów na fotografii właśnie w mocnych punktach pozwoli na szybsze „odczytanie treści” obrazu, który chcemy przekazać.
I wykonując zdjęcia należy brać pod uwagę te punkty.
Niestety, czujniki ostrości w naszych aparatach zazwyczaj znajdują się w centrum kadru. Obiekt umieszczony jest centralnie i pozostawia niepotrzebną przestrzeń wokół, co stanowi często popełniany błąd, niekoniecznie z naszej winy. Pozostaje nam obróbka zdjęcia w odpowiednich programach graficznych. Warto wykorzystać tę elektroniczną maskownicę a nasze zdjęcie będzie łatwiejsze w odbiorze.
Przedstawiam zdjęcie z meczu piłkarskiego. Postanowiłem z niego „wyciąć” kadr, w którym chciałbym pokazać dynamikę akcji piłkarzy. Pozbywam się więc nie potrzebnych (nic nie wnoszących) elementów na oryginalnym zdjęciu: chorągiewka, sędzia. Biała linia oraz zadrzewienia w tle też niewiele wnoszą.
A co nam zostaje? —->
Zamknięty kadr, gdzie możemy się skupić tylko na walce o piłkę dwóch zawodników. A co szczególnie przyciąga nasz wzrok? Piłkarz po prawej stronie, jego ekwilibrystyczna poza.
A dlaczego?
Jesteśmy nauczeni czytać od strony lewej do prawej. Podobnie oglądamy zdjęcia, obrazy. Mimo woli oglądamy „czytamy” zdjęcie od lewej do prawej i tu nasz wzrok zatrzymuje się na zawodniku, który jest w mocnym punkcie kadru. To jego zapamiętamy, kolor koszulki, jego dziwne ułożenie ciała. Z tego kadru zapamiętamy akcję, poświęcenie zawodnika w walce o piłkę.
Gdy oglądamy oryginalny kadr, wzrok skieruje się również na sędziego oraz chorągiewkę, która jest jasnym, zwracającym uwagę elementem. Rozmywa się akcja zawodników.
Innym istotnym elementem wykadrowanego zdjęcia jest pozostawienie pewnej przestrzeni po lewej stronie. Przycięcie kadru na przykład tuż przy ręce zawodnika spowodowałoby to, że zdjęcie byłoby „ciasne” i brakowałoby fotograficznego oddechu dla obydwu zawodników, którzy są zwróceni w lewą stronę.
Oprócz mocnych punktów znaczenie maja linie złotego podziału, a zwłaszcza linie poziome przy wykonywaniu zdjęć pejzażowych. Bardzo często umieszczamy centralnie linię horyzontu, który rozdziela obraz na dwie równe części. Najprostszym rozwiązaniem jest umieszczenie linii horyzontu na 1/3 lub 2/3 wysokości kadru. I tu warto zastanowić się, co będzie ciekawsze, chmury na niebie, czy może część krajobrazu poniżej linii horyzontu.
MIECZYSŁAW NOWAK
Artykuł opublikowany w miesięczniku SEDNO